Nigdy nie narzekaliśmy na nudę w łóżku. Nigdy nie doskwierała nam też rutyna. Zawsze urozmaicaliśmy seks inną pozycją, nowym miejscem czy grą wstępną. Staraliśmy się żeby obie strony były w pełni usatysfakcjonowane.

Przyjemności nigdy za wiele. W sypialni mamy specjalną skrzynię, która przeznaczona jest na różne gadżety erotyczne. Jest ich niezbyt wiele, ponieważ od niedawna zaczęliśmy przygodę z ich wykorzystaniem, z pewnością będzie ich przybywać. Nie tylko kajdanki czy pejcz sprawiają dużą przyjemność. Najwięcej przyjemności jest w rzeczach, które zdają się dać jej niewiele. Sama opaska na oczy potrafi dostarczyć porządnych wrażeń, o czym przekonaliśmy się jakiś czas temu.
Zbliżała się doskonała okazja, żeby posunąć się nieco dalej. Okrągła rocznica, którą chciałam żeby pamiętał przez długi czas. Przygotowałam kolację i standardowo na stole pojawiło się czerwone wino. Czekałam na jego powrót w sukience, którą uwielbiał, którą zakładałam na specjalne spotkania z nim. Przy każdym kroku, włosy bujały się upięte w kucyk na prawo i lewo. Poprawiłam usta czerwoną szminką, ostatni raz rzuciłam okiem na swój wygląd i wypatrywałam przez okno mojego mężczyzny.
W sypialni czekał on, leżał na środku łóżka, w satynowej pościeli. Idąc do drzwi, żeby przywitać się z ukochanym mimowolnie spojrzałam w tym kierunku. Uśmiechnęłam się na myśl o tym, co się niebawem będzie działo, i przymknęłam drzwi. W tym samym czasie do mieszkania wszedł on, z grzesznym uśmiechem, z pożądaniem w oczach, które pojawiło się kiedy zmierzył mnie głodnym wzrokiem. Obejmując ramionami i łapiąc za talię złożył na moich ustach namiętny, obiecujący pocałunek. Zaprowadziłam go do kuchni, gdzie wszystko było przygotowane i czekało na skonsumowanie.
Kolacja zniknęła w mgnieniu oka, wino mieszało nam w głowach i kiedy opróżniliśmy butelkę do końca, chwyciłam go za dłoń i zaprowadziłam do sypialni, gdzie czekała niespodzianka.
Powiedziałam, że ma zamknąć oczy i wprowadziłam go do sypialni popychając delikatnie na łóżko. Usiadł, chwyciłam z łóżka krawat, którym zasłoniłam dla pewności jego oczy. Kiedy się oddaliłam kierował głową za odgłosem stukających szpilek, jego wyobraźnia na pewno działała na najwyższych obrotach. Zapaliłam kilka świeczek i zgasiłam światło. Kiedy powiedziałam „gotowe” zdjął krawat, otworzył oczy i nie wiedział co przygotowałam. Stałam przed nim w skąpym, koronkowym stroju i pończochach, które ukryte były pod jego ulubioną sukienką.
Podeszłam bliżej i usiadłam na jego kolanach popychając na łóżko. Ponownie kazałam zamknąć oczy. Kiedy to zrobił chwyciłam go za dłoń, podniosłam wyżej i położyłam na NIM. Zapytałam co czuje, kiedy go dotyka, opowiedział mi dokładnie swoje wrażenia… Poprosiłam aby wziął go w dłoń i zacisnął ją. Zrobił to. Wtedy nacisnęłam przycisk włączając wibrator, który drżał w jego dłoni. Otworzył oczy, a na jego twarzy błąkał się uśmiech. Spojrzał na gadżet, który trzymał w dłoni. Spojrzał znacząco i oddał go w moje ręce. Usiadł na skraju łóżka kiedy ja wygodnie mościłam się na środku. Patrzył na mnie rozbieganym wzrokiem po całym ciele, co chwile zatrzymując spojrzenie na wibratorze.
Kiedy pozbyłam się bielizny poprosiłam go żeby zbliżył się do mnie, rozchyliłam uda zachęcając, aby oswoił się z gadżetem.Wsunął go do moich ust, raz… drugi… Wyjął i włączył, schodząc wolnym ruchem dłoni przesuwał nim po szyi, do piersi skupiając się na sutkach. Włączył mocniejszy tryb i schodził w dół, wodząc wzrokiem po miejscach, które jeszcze nie zostały nim dotknięte. Przyjemne dreszcze przemieszczały się wraz z wibratorem, docierając do łechtaczki. Drgnęłam i wyrzuciłam z siebie pierwszy, głośny jęk, który był spowodowany ogromnym podnieceniem. Z bijącym jak młot sercem i ciężkim oddechem patrzyłam w dół, między uda jak torturuje moją cipkę zmieniając tryby, raz mocniejszy, a raz słabszy. Byłam już na skraju wytrzymałości, chciałam w końcu dojść, poczuć przyjemną falę ciepła przetaczającą się po całym ciele i zacisnąć się na drgającym we mnie wibratorze.
Droczył się ze mną i dręczył nabrzmiały guziczek, który gotów był eksplodować.
Czekał do ostatniej chwili, kiedy widział już moje zniecierpliwienie, wsunął go głęboko i zwalił z nóg najsilniejszymi wibracjami w jakie był wyposażony. Wiłam się i rozpływałam z doznanej rozkoszy. Kiedy traciłam kontakt z rzeczywistością, poczułam pustkę, którą w ułamku sekundy zastąpił twardy penis. Prawdziwy, ciepły i przyjemny. Czułam, że to nie koniec przyjemności w której nadal trwałam. W której razem trwaliśmy. Raz za razem wypełniał mnie i pozwalał żeby moja cipka obejmowała go i rytmicznie się na nim zaciskała sprawiając ogrom rozkoszy.
Złapałam za wibrator leżący obok, który wibrował i zachęcał żeby go użyć. Włożyłam go między nasze ciała przyciskając do łechtaczki, wystarczyła chwila, żeby przeżyć możliwie najlepszy orgazm w życiu.

Ulepszmy razem blog!

Wypełnij anonimową ankietę
Przeczytałaś? Oceń!
Autor

3 komentarze

  1. Pozazdrościć 😉
    Faceta mam, łóżko mam, to teraz jeszcze wibrator. Tylko co wybrać? Co polecasz?

     
  2. Po raz kolejny trafiam na Twoje opowiadania – najpierw czytam, potem sprawdzam, kto jest autorem. Świetnie piszesz. Gratuluję talentu.

     

Napisz komentarz

%d bloggers like this: