Każdy z nas pracuje na swoje nazwisko, a jeśli mamy firmę – to na jej dobre imię. Jeżeli chcesz być najlepszy musisz się o to starać i ciągle rozwijać. Nie bez powodu, na przykład, każde sportowe buty bez wahania nazwiemy „adidasami”. Jeśli myślimy o chipsach, oponach czy puzzlach mamy przed oczami jedną markę, która na danym rynku jest ponad konkurencją. Inni producenci, choć również uznani, często muszą kombinować by stworzyć coś, czego wcześniej jeszcze nie było. Nie jest sztuką zdobyć klienta – sztuką jest go przy sobie utrzymać.

Na rynku gadżetów erotycznych jest podobnie

Każda z marek ma swój unikalny styl i stara charakteryzować się czymś innym. Wibratory nastawione na pieszczoty łechtaczki, wibrujące jajeczka, unikalne dilda, innowacyjne masturbatory czy żele ułatwiające penetrację. Jest tego naprawdę wiele. I o dziwo nie łatwo jest znaleźć podobny produkt, o podobnym przeznaczeniu, u topowych producentów. Każdy stara się nas zachwycić i przyciągnąć czymś nowym.

Za każdą firmą stoją ludzie. A w przypadku tych marek, ludzie, którzy chcą dostarczyć nam przyjemność 😉 Dziś postaram się przedstawić wam najbardziej znane marki gadżetów erotycznych, z którymi sama miałam przyjemność się zapoznać. Dosłownie. Czym charakteryzują się ich gadżety? Jaka historia stoi za powstaniem danej firmy? Dlaczego to właśnie oni osiągnęli sukces? Przyjrzyjmy się pokrótce najbardziej znanym markom gadżetów erotycznych.

LELO

Druga firma ze Szwecji (zaraz po Ikei), której produkty uwielbiam. Jeśli poruszaliście się kiedyś po butiku erotycznym, czy to w rzeczywistości czy w wirtualnym świecie, te cztery litery na pewno przesunęły się wam przed oczami. Założycielem firmy jest Filip Sedlić. W 2003 roku, wraz z dwoma innymi projektantami zdali sobie pytanie jak zrewolucjonizować rynek gadżetów erotycznych. Czy im się udało? Owszem, i to jeszcze jak. Luksusowy design, dbałość o każdy szczegół a to wszystko w minimalistycznym stylu.

Kupując produkt LELO możemy poczuć się wyjątkowo – każdy produkt jest starannie wykonany, a do produkcji używa się materiałów, które są bezpieczne dla ciała. Oprócz wibratorów możemy też kupić inne rzeczy jak pejcze, świece czy olejki do masażu. Jakiś czas temu na rynek trafiły również prezerwatywy HEX, które mają uczynić bezpieczny seks jeszcze bardziej namacalnym. Firma nie zwalnia, co potwierdza ilość nagród zdobywanych na różnych targach poświęconym tego rodzaju technologiom. Jeśli miałabym użyć jakiegoś porównania to powiedziałabym, że LELO to taki Apple. Cena = jakość, a do tego ciekawy design i co jakiś czas coś innowacyjnego. Gadżety tej marki nie są nastawione prosto na dawnie przyjemności i rozkoszy (choć robią to bardzo dobrze). Mają zachwycać i wnieść coś nowego w nasze życie seksualne. Ich zadanie to pomóc nam doświadczyć czegoś zupełnie nowego. Po kontakcie z ich produktami wiem, że im się udaje i wierzę, że LELO nie raz jeszcze nas zaskoczy.

Lovense

Do czego może doprowadzić związek na odległość? Do kombinowania, jak tą odległość zminimalizować. Historia marki Lovense sięga 2009 roku. Wtedy to założyciel, Dan Liu, zaczął szukać sposobu aby rozłąki z partnerką nie były tak dołujące. Tak jak Internet spowodował, że możemy rozmawiać z kimś na drugiej półkuli Ziemskiej, tak ta singapurska marka zatroszczyła się o to, by móc uprawiać seks… na odległość. Może zacznę od tego, że jestem szczęśliwą posiadaczka wibrującego jajeczka Lush 2 i przyznam, że firma wie co robi. Jest to jeden z moich ulubionych gadżetów, które sprawdza się nie tylko przy dłuższych (w czasie i odległości) rozłąkach, ale również gdy idziemy blisko siebie na mały spacer 😉

Pierwszymi gadżetami, które Lovense wypuściło na rynek był masturbator dla mężczyzn Max oraz wibrator – króliczek – dla kobiet, Nora. Może nie wydawać się to zbytnim osiągnięciem ale diabeł tkwi w szczegółach. Czym wyróżniają się na tle innych? Można je sparować. Jak to działa? Dzięki synchronizacji gadżety reagują na ruchy jakie wykonuje partner. Dzięki takiemu rozwiązaniu rozłąka wydaje się łatwiejsza, a potrzeby zaspokojone. Te innowacyjne technologie szybko zyskały swoich fanów. Marka coraz chętniej poszerza i bada możliwość wykorzystywania VR (virtual reality – wirtualna rzeczywistość). W styczniu 2021 roku poinformowała, że dzięki ich gadżetom jest możliwość wzięcia udziału w orgii na 100 osób. A to wszystko przy nie ruszaniu się z domu, tylko za pomocą prostej aplikacji i dedykowanego gadżetu. Brzmi intrygująco.

Dorcel

Kolejna marka, którą widział każdy – być może znają ją również nasi rodzicie 😉 Założyciel marki, Marc Dorcel, na rynek erotyki wszedł już w 1968 roku. Stworzył wtedy wydawnictwo, które było poświęcone pracom erotycznym. Jego książka rozeszła się jak ciepłe bułki – w kilka tygodni sprzedała się w kilku tysiącach egzemplarzy. To był dopiero początek francuskiego króla branży erotycznej. Kolejne nagrody, wypromowanie kilku gwiazd porno światowego formatu i kolejne chęci poszerzania swojego Imperium sygnowane swoim nazwiskiem.

Schedę po ojcu przejął jego syn i nie spoczął na laurach. Dorcel to marka, która odnajdziesz w butiku erotycznym, kiosku z gazetami oraz oczywiście stronach porno. Ich serwis „wypożyczalni wideo” cieszy się nie małą popularność. Nie jest w tym nic dziwnego. Ich firma znana jest z subtelnego i atrakcyjnego podejścia do tematu w swoich produkcjach. Na polu gadżetów erotycznych jest podobnie. Francuska marka coraz bardziej eksploruje technologie 3D i Porno w 360° widząc w tym przyszłość seksualnej przyjemności. Choć ich oferty recenzowałam dla was tylko uroczy korek analny, to mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła pokazać wam ich nieco więcej 😉

B Swish

Los Angeles – jedna z miejscowości gdzie życie płynie jakoś inaczej. W tym mieście w 2007 roku swoje pierwsze korki zaczęła stawiać firma B Swish i niemal natychmiast weszła na salony uznanych marek gadżetów erotycznych. Często styl życia miasta czy też otoczenie definiuje to jak będzie wyglądała twoja firma. U tej amerykańskiej marki widać to bardzo dobrze.

Swoboda, nowoczesność i wygoda. Klienci pochodzący z całego świata potwierdzą tą tezę, że czasem warto postawić na prostotę. Ofertę B Swish można określić czterema słowami: Basic, Classic, Deluxe, Premium. To cztery poziomy przyjemności, które możesz u nich znaleźć. Coś prostego, coś klasycznego, coś lepszego i na koniec coś wyjątkowego. Na czym polega różnica pomiędzy poszczególnymi wyborami? Głównie na większej ilości wibracji i trybów oraz zwiększonej mocy. Każdy powinien zatem znaleźć coś dla siebie. Na pewno wartym wspomnienia faktem jest sposób nazewnictwa poszczególnych gadżetów, które wprost zachęcają do zabawy. Ja od B Swisha recenzowałam dla was króliczka i wiem, że sięgnę w przyszłości po coś jeszcze 😉

Satisfyer

Aby poznać tę markę trzeba by na początek przedstawić firmę Womanizer. Dlaczego? Powiedzieć, że Satisfyer wzorował się na gadżetach Womanziera to jak nie powiedzieć nic. I choć podkradanie konceptów nie jest niczym nowym na rynku wszelkich dóbr, to sprzedawanie podobnych gadżetów za mniejszą cenę mogłoby wydawać się niektórym co najmniej dziwnym. O żadnych sporach sądowych pomiędzy tymi dwiema markami nie słyszałam zatem na szczęście nadal możemy się nimi cieszyć 🙂 Mój pierwszy kontakt z marką był przyjemny choć teoretycznie był… bezkontaktowy. Słyszeliście kiedyś o wykorzystaniu fal sonicznych? Najprościej ujmując: jest to sposób wytworzenia odpowiednich fal powietrza, jego ruchów, aby móc uzyskać pewien efekt. Najlepiej pożądany.

Sama miałam do czynienia z dwoma gadżetami wykorzystującymi zabawę powietrzem i przyznam, że jest to coś zupełnie nowego w sferze zabawek dla dorosłych. Markę na pewno można docenić za… cenę. Ich zdaniem na przyjemność zasługuje każdy. Skoro można mieć coś za 200 zł, przy innej opcji, która kosztuje 800 to po co przepłacać? I dodajmy do tego, że bez odbywa się to bez uszczerbku na wyglądzie. Światowa marka zebrała już ponad 250 nagród w kategorii designu. Coraz bardziej zaczyna poszerzać również ofertę dla mężczyzn. Masturbatory regulujące temperaturę, siłę nacisku i generowanie wibracji mogą zainteresować nie jednego pana. Bo zresztą jak sama nazwa wskazuje – ich gadżety mają nas po prostu satysfakcjonować 😉

Na dziś to by było tyle. Ale bez obaw, w przygotowaniu mam drugą część o najbardziej znanych markach ze świata gadżetów erotycznych. W końcu seks to nie tylko wibratory i dilda. To również pejcze, żele i akcesoria BDSM, o których warto napisać.

Jeśli macie jakiś ulubiony gadżet z pośród wymienionych wyżej marek dajcie znać w komentarzu! A może lubicie coś zupełnie innego? Chętnie poznam waszych ulubieńców 😉

Ulepszmy razem blog!

Wypełnij anonimową ankietę
Przeczytałaś? Oceń!

Napisz komentarz