Druga część cyklu Manwhore zatytułowana tajemniczo Manwhore+1 to dalsze losy Rachel oraz Malcolma. Czy jednak jest również wciągająca jak ta poprzednia? Zapraszam do recenzji!
Więcej…
Pierwsza część z dość otwartym zakończeniem dała spore pole autorce aby wprowadzić nas jeszcze raz w świat romansu, tajemnic oraz seksu i… zrobiła to jeszcze mocniej. Seksu w tej części jest co nie miara! Oboje są nienasyceni sobą i buzuje w nich namiętność. Gdyby mogli nie wychodziliby z łóżka.
W żadnych objęciach nie czułam się tak bezpieczna. Nie wyobrażałam sobie, że mogę stać pośrodku tej burzy, którą jest Malcolm Kyle Preston Logan Saint, a mimo to czuć, że mój świat w końcu nieruchomieje.
Nadzieja
Rachel robi wszystko by na nowo odbudować jego zaufanie. Chociaż jest między nimi dystans to równoważy się z namiętnością i pożądaniem – jednak oboje działają ostrożnie, żeby nie zepsuć czegoś, na czym obojgu zależy.
Druga szansa
Czas… Oboje lgną do siebie od pierwszego spotkania, wejrzenia, dotyku… Jednak potrzebują czasu, żeby zbudować trwałe uczucie. Wszystko jest pięknie kiedy lądują w łóżku, lecz kiedy z niego wyjdą stawiają czoła życiu i nie jest tak kolorowo.
Malcolm Saint daje jej propozycję, nie do odrzucenia. Jeśli ją przyjmie będzie miała z nim częsty kontakt, którego chce. Ale pragnie czegoś innego. Nie chce być jak tysiące innych ludzi, którzy dla niego pracują. Chce być jego kobietą.
Biorąc pod uwagę część pierwszą, gdzie mieli pod górkę, tutaj za bardzo autorka popchnęła ich z górki. Nie zaskakuje czytelnika tylko daje mu na tacy to czego można się było spodziewać. Zdawać by się mogło, że nie będą mieli zbyt łatwego drugiego początku…
Zapewniam, że historia mimo, że mniej bogata w wątki wzruszające i dramatyczne to nadal jest dobrą lekturą. 😉 W swojej ocenie daję jej mocne 6/10. Lubię książki o zabarwieniu erotycznym, jednak tutaj tego seksu było tyle, że robiło mi się duszno. Za bardzo.
Ulepszmy razem blog!
Wypełnij anonimową ankietę