Jeżeli ostatnio przechodziłaś obok lub byłaś w kinie na jakimś filmie – być może (a nawet na pewno) rzuciła Ci się zapowiedź filmu After. Nastoletnia cicha myszka oraz on – wytatuowany przystojniak, który zapewne skrywa jakąś tajemnicę. Plakat filmu krzyczy jedno „Godny następca 50 twarzy Greya” – serio tak napisali?
Kolejna ekranizacja książki
Dzieło w postaci książki zatytułowanej tak samo stworzyła autorka Anna Todd – i szczerze mówiąc, nie miałam przyjemności na razie się z nią zapoznać bliżej. Jednak czytając kilka obszernych recenzji tuż po obejrzeniu filmu, doszłam do wniosku, że strasznie dużo zostało w nim pominięte. Ale każdy dobrze wie, że ekranizacja nie będzie tak dobra jak książka. Ciężko by było zarówno coś wykrzesać jak i zepsuć w samym scenariuszu.
Jednak skoncentrujmy się na wielkim ekranie. Jest ona: cicha, grzeczna, wzorowa uczennica, która musi opuścić swoje rodzinne gniazdko na rzecz studiów. Jest także i on: zbuntowany, tajemniczy oraz mimo wszystko oczytany chłopak. Pierwsza impreza i gra typu „prawda czy wyzwanie” rozpoczyna całą akcję. Pojawia się iskra, która jednak zamiera w czasie i przez kolejne minuty powoli zmienia się w płomień.
Film +15?
Jeśli ktoś spodziewał się po tym filmie scen rodem z Greya – to szczerze się rozczaruje. Przypominając sobie zwiastun After zauważyłam, że wszystkie mocniejsze sceny zostały już pokazane w trailerze. Naprawdę, same zapowiedzi wspomnianego Greya miały więcej w sobie seksu niż cały ten 100 minutowy film. Ponoć w książce jest tego więcej – jednak pewnie z powodu, żeby film dotarł do jak największej liczby nastolatków ograniczyło się do kilku „achów” I tyle. Sama historia miłosna jest dla mnie okej. Nie jest nierealna, może zdarzyć się w nie jednej ze szkół.
O aktorach
Dwójka głównych bohaterów to Tess (Josephine Langford) oraz Hardin (Hero Fiennes-Tiffin). Odegrali swoje role dobrze, chociaż przez cały film Hardin zdawał się być… nieobecny? Aktorzy drugoplanowi – są, lecz nie odgrywają jakiejś istotnej roli w przygodach naszych bohaterów – oprócz chłopaka Tess, który sam w sobie jest dość irytującą postacią oraz jej matki.
Podsumowanie
Film jest fajny, chociaż nie jest jakimś wielkim dziełem. Szczerze mówiąc poszłam na niego z ciekawości. Nie rozczarowałam się. Na pewno na plus wypada nawiązywanie do różnego rodzaju znanej literatury jak np. „Duma i uprzedzenie” – może skusi to kogoś do sięgnięcia po tę książkę. Pomysł na historię – super.
Niestety, (albo i stety) ale koło Greya to nawet nie stało. Więc jeśli nie przepadasz za twórczością E. L. James to śmiało możesz się wybrać na seans.
Ulepszmy razem blog!
Wypełnij anonimową ankietę
1 Comment
Oglądałem i nie jest źle 😉 Oczywiście jestem po obejrzeniu drugiej odsłony i dwójka pod wieloma względami została poprawiona. Oczywiście nie jest to film wybitny, ale myślę, że grupa docelowa tego nie oczekuje. W założeniu był to film dla młodzieży i myślę, że może być świetnym wyborem na jakiś lekki wieczór.