Edging to nic innego jak kontrolowany orgazm. Jesteś blisko, czujesz ogarniającą cię rozkosz, jeszcze chwile i eksplodujesz z głośnym jękiem i nagle STOP! Przerywasz tuż przed spełnieniem, tylko po co?
Po co komu edging?
Spójrzmy na to z innej perspektywy: jesteś w sklepie i przechodzisz obok czegoś fajnego sycąc wzrok i dotyk – dotykasz i już układasz scenariusz co z tym zrobisz ale po chwili to odkładasz. Odkładasz i mówisz sobie, że następnym razem to kupisz bo dziś nie przewidziałaś dodatkowego wydatku. Odkładasz przyjemność posiadania tego na później – i kiedy ta chwila następuje cieszysz się z tego dwa razy bardziej. Tak właśnie działa edging 😉 Idziesz po orgazm, tuż przed końcem odkładasz go na później, odwlekasz z czasem swoje spełnienie, które w końcu uderza z podwójną siłą niemal pozbawiając cię kontaktu z rzeczywistością…
Kontrolowanie orgazmu jest nie tylko przyjemne, ale również pomocne dla mężczyzn, którzy praktycznie na starcie mają metę. Dzięki temu stosunek ulegnie wydłużeniu, a doznania wzrosną.
Nie tylko podczas stosunku
Dokładnie, można również sprawdzić tę technikę podczas masturbacji – co szczególnie polecam aby sprawdzić jakie wywoła to wrażenia, jak zareaguje na to ciało oraz czy ci się to spodoba. Przede wszystkim masz pełną swobodę i komfort skupiając się wyłącznie na sobie i swoich doznaniach. No chyba, że praktykujesz to na partnerze – przyznam, że kiedy o tym przeczytałam to on był moim króliczkiem doświadczalnym, który po tym testowaniu również potwierdza, że edging jest czymś WOW!
Edging krok po kroku
- Jeśli robisz to sama. Prostu pieścisz się dopóki nie czujesz, że zbliża się ten moment, w którym musisz zwolnić. Zwalniasz lub po prostu na chwilę przestajesz – na chwilę, nie na długo żeby nie stracić tej magicznej chwili. Akcja, która toczy się w twojej głowie, niech się toczy (o czymkolwiek myślisz, nie przestawaj!). Orgazm możesz odwlekać tak długo jak masz na to ochotę, kiedy już nie będziesz mogła wytrzymać po prostu zrób to, nie przestawaj i zatrać się w rozkoszy 😉
- Jeśli robisz to z partnerem. Wypadałoby się w miarę zgrać i dobrze komunikować, po to żeby nie zaprzestać pieszczot zbyt szybko lub… za późno 😉 To jak będziecie się komunikować to tylko kwestia ustalenia między wami. Może być słownie, może być przez dotyk, nie ważne jak byle skutecznie. I w ten sposób balansujecie na granicy orgazmu odwlekając go w czasie. Kiedy emocje sięgną zenitu, a ciało przejmie nad wami kontrolę, zróbcie to! Dopieśćcie się do końca i cieszcie wspaniałym spełnieniem.
Perwersyjna kontrola nad orgazmem
W BDSM również praktykuje się kontrolę nad orgazmem – jednak do tego dochodzi również dodatkowo kontrola psychologiczna. Sam moment szczytowania jest odwleczony w czasie lub osoba dominująca zakazuje osiągnięcia orgazmu. Oczywiście dla tych osób jest to niezwykle podniecające ponieważ wiążę się również z władzą, która jeszcze bardziej potęguje doznania.
Jednym słowem – edging jest fajny bo zwiększa wrażenia towarzyszące podczas przeżywania orgazmu. Musze przyznać, że czasem taki orgazm przechodzi najśmielsze oczekiwania 😉
Ulepszmy razem blog!
Wypełnij anonimową ankietę
1 Comment
Dokładnie wiem o czym mówisz, faktem jest że trzeba idealnie znać ten moment. Tutaj praktyka i doświadczenie figuruje. Z pewnością pieszcząc partnerkę /partnera dużo trudniej wycelować w moment wznowienia zabawy. Będąc w związku ponad 3 lata, praktykując hmm sporo różnego rodzaju gier wstępnych, zabaw itp. czuliśmy moment szczytowania, jest to do wyczucia na wieeeeele czynników. Najistotniejsza jest pause, i tutaj sekundy są na wagę … nazwijmy potocznie, złota 😉
Złota bo opanowanie Edgingu jest mistrzostwem świata 🙂 A drocząc się w ten sposób w przypadku moim i Karoliny orgazm u niej obfitował w głośny spontaniczny „krzyk” :D, mega wilgocią i nieziemskim, satysfakcjonującym (mnie) drżeniem dosłownie całego jej ciała 😉 i wiele wiele innych miłych gestów, typu uśmiech, wzrok, dotyk. (…) Polecam każdemu opanować sztukę z Twojego tematu tego numeru. Dziewczyny uczyć się i praktykować na facetach 😉
Buziaki 😉 Świetna stronka :*